Nasze tematy

Artykuły

Fabryka porcelany w Ćmielowie w latach 1920-1945

Tomasz Wysocki

 

Tradycje ceramiczne Ćmielowa były jedną z przyczyn ulokowania tutaj fabryki porcelany, która jest najstarszym w Polsce zakładem produkującym ją do dzisiaj. Nie jest znana dokładna data założenia fabryki, podaje się niekiedy rok 1790, co wydaje się mało prawdopodobne. Bliższy prawdy zdaje się być rok 1808, kiedy to zatrudniono w Ćmielowie Adolfa Fryderyka Vatke, który kierował nowo powstałą wytwórnią do roku 1837. Fabryka przez ponad dwieście lat istnienia przeszła różne koleje losu. Dwudziestolecie międzywojenne oraz czas II wojny światowej, który zamyka ten okres, są bardzo ważne w dziejach fabryki, zarówno pod kątem wydarzeń, które wtedy miały miejsce, jak i zmian stylistycznych, które odcisnęły swoje piętno na dziejach fabryki. W dużej mierze to właśnie ten czas sprawił, że Ćmielów zapisał się w świadomości społecznej jako synonim porcelany dobrej jakości, która jest doceniana przez kolekcjonerów oraz osoby, które ten rodzaj ceramiki traktują w czysto użytkowy sposób. 

Wczesne lata dwudzieste były dla ćmielowskiej fabryki trudnym okresem. Po I wojnie światowej, kiedy produkcja została wstrzymana, ówczesny właściciel fabryki, książę Aleksander Drucki-Lubecki nie był w stanie wznowić działalności. Prawdopodobnie jedną z przyczyn było zamknięcie dla ćmielowskich wyrobów dawnych rynków zbytu po odzyskaniu przez Polskę niepodległości. W 1920 r. książę zdecydował się na sprzedaż przedsiębiorstwa Towarzystwu Akcyjnemu Polskiego Banku Przemysłowego we Lwowie. Nowy właściciel po niewielkiej modernizacji fabryki w lipcu tego samego roku wznowił produkcję. Pierwszym dyrektorem w okresie międzywojennym został Jerzy Holnicki-Szulc. Analizując zachowane obiekty, można wnioskować, że w pierwszej fazie po zmianie właściciela, zakład wykorzystywał modele naczyń pochodzące z wcześniejszych lat działalności. Ówcześni właściciele Ćmielowa chcieli szybko rozwinąć zarządzane przez nich przedsiębiorstwo – już 1921 r. w fabryce było zatrudnionych około 700 osób. Według sprawozdania zarządu za 1921 r. przedsiębiorstwo przyniosło wtedy ponad 17 milionów marek polskich zysku. Trzeba pamiętać, że fabryka została dopiero co uruchomiona po kilkuletnim przestoju. Możemy więc mówić o bardzo dobrej inwestycji banku, ponieważ dość rzadko się zdarza, aby w takiej sytuacji przedsiębiorstwo przynosiło zysk w pierwszym roku po wznowieniu działalności. O dobrej sytuacji zakładu świadczy zakup w 1924 r. fabryki porcelany w Chodzieży oraz radomskiej fabryki płytek ceramicznych.

Cały artykuł dostępny w nr 4/2023 "Szkła i ceramiki". Zamów już teraz

 

 

Wróć
W najnowszym numerze
1 / 2024
linia Z ziemi i ognia – wywiad z Michałem Puszczyńskim
linia Odnalezione Graale Marcina Zielińskiego
linia Fredrik Nielsen. Abstrakcyjny ekspresjonista
linia Henryk Lula. Ceramika. Sztuka materii
linia Stefan Sadowski – Czarodziej szkła. Wspomnienie
linia Master class. Zdobienie ceramiki przy użyciu barwionych mas lejnych
linia Inspirowany naturą materiał ceramiczny odbijający do 99,6% promieniowania słonecznego
linia Wrocławski serwis królewski
linia Jak stać się kolekcjonerem porcelany, a nie jej zbieraczem? Poradnik dla początkujących kolekcjonerów. Cz. 2
linia Wypalanie ceramiki w edukacji artystycznej
więcej
  linia Newsletter

Chcesz być na bieżąco informowany o aktualnych wydarzeniach i artykułach? Zapisz się do newsletter.

Oświadczam, że zapoznałem się i akceptuję: Polityka prywatności